Bardzo jestem ciekawa, czy znacie takie warzywo, oczywiście zielone, chociaż widziałam też z czerwonymi łodygami. Pięknie się prezentuje. Nazywa się
w innych językach mangold i nie udało mi się doszukać, jak nazywa się po polsku. Niby w wikipedii podają, że to burak liściowy, ale czy ja wiem? To żadna nazwa. Nie pamiętam też, czy w polskich sklepach można go kupić, wydaje mi się, że nie widziałam. W Niemczech wprawdzie widziałam wiele razy, ale nie wiedziałam, z czym zjeść i nie kupowałam. Teraz jednak przyszła na niego pora. Co tam będzie sobie leżał w sklepie. Żadne warzywo się przede mną nie ukryje. Jak już jestem wegetarianką, to chociaż te zielone rzeczy muszę wszystkie spróbować.
W ramach eksperymentu powstała zupa i muszę powiedzieć, jak na premierę,
to całkiem niezła wyszła. Jak macie możliwość, koniecznie spróbujcie.
Myślę, że ten niby burak świetnie nadaje się na różne dania, już pomysły kipią
w mojej głowie.
w innych językach mangold i nie udało mi się doszukać, jak nazywa się po polsku. Niby w wikipedii podają, że to burak liściowy, ale czy ja wiem? To żadna nazwa. Nie pamiętam też, czy w polskich sklepach można go kupić, wydaje mi się, że nie widziałam. W Niemczech wprawdzie widziałam wiele razy, ale nie wiedziałam, z czym zjeść i nie kupowałam. Teraz jednak przyszła na niego pora. Co tam będzie sobie leżał w sklepie. Żadne warzywo się przede mną nie ukryje. Jak już jestem wegetarianką, to chociaż te zielone rzeczy muszę wszystkie spróbować.
W ramach eksperymentu powstała zupa i muszę powiedzieć, jak na premierę,
to całkiem niezła wyszła. Jak macie możliwość, koniecznie spróbujcie.
Myślę, że ten niby burak świetnie nadaje się na różne dania, już pomysły kipią
w mojej głowie.
© Mariola Streim |
© Mariola Streim |
© Mariola Streim |